Męskie kręgi: Dlaczego coraz więcej mężczyzn szuka w nich swojej przestrzeni?

Wywiad z Sebastianem Antonowiczem – terapeutą, psychotraumatologiem i ekspertem zdrowia psychicznego mężczyzn na temat męskich kręgów – formy rozwojowej, która cieszy się coraz większą popularnością. Czym się kierować wybierając męski krąg? Czym różnią się męskie kręgi między sobą? Jakie ma znaczenie, kto prowadzi męski krąg? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tym wywiadzie.

Męskie kręgi w ostatnich latach zyskują na popularności. Skąd według Ciebie wynika to rosnące zainteresowanie?

Sebastian Antonowicz: Myślę, że mężczyźni coraz bardziej odczuwają potrzebę znalezienia przestrzeni, gdzie mogą być sobą bez presji społecznych oczekiwań. Przez wiele lat byliśmy wychowywani w przekonaniu, że mężczyzna nie powinien okazywać słabości, a emocje są oznaką braku siły. Dziś coraz więcej mężczyzn zaczyna szukać miejsc, w których mogą porozmawiać o swoich przeżyciach, zwłaszcza tych trudnych, i otrzymać wsparcie. Niektóre męskie kręgi oferują taką przestrzeń, gdzie można bezpiecznie eksplorować swoje emocje i lepiej poznać siebie, w towarzystwie innych mężczyzn, którzy przeżywają podobne dylematy.

Jakie rodzaje kręgów uważasz za najcenniejsze z perspektywy terapeuty?

Wartościowe są te kręgi, które odpowiadają na konkretne potrzeby uczestników. Jeśli ktoś szuka głębokiego wsparcia emocjonalnego i potrzebuje pracy nad trudnymi doświadczeniami, to kręgi terapeutyczne prowadzone przez wykwalifikowanych psychoterapeutów będą najlepsze. Dzięki profesjonalnemu prowadzeniu można w bezpieczny sposób pracować nad traumami, emocjami, relacjami, a jednocześnie czuć się częścią grupy, która wspiera w procesie. Natomiast kręgi rozwojowo-terapeutyczne, łączące elementy rozwoju osobistego z emocjonalnym wsparciem, są idealne dla tych, którzy chcą eksplorować swoje wnętrze, ale niekoniecznie potrzebują stricte terapeutycznej pracy.

A co z kręgami o luźniejszej formule, bardziej amatorskimi? Czy według Ciebie one też mają swoją wartość?

Oczywiście. Nie każdy mężczyzna od razu jest gotowy na intensywną pracę nad sobą. Dla wielu z nas pierwszym krokiem w kierunku rozwoju może być po prostu znalezienie grupy, z którą można podzielić się codziennymi wyzwaniami. Amatorskie kręgi to miejsce, gdzie można w nieformalny sposób porozmawiać z innymi, posłuchać ich historii i zobaczyć, że nie jest się samemu w swoich problemach. Choć mogą nie mieć struktury i profesjonalnego prowadzenia, to jednak oferują spontaniczność i swobodę, która dla wielu bywa cennym doświadczeniem. To też często świetny wstęp do głębszej pracy w bardziej formalnych kręgach.

Czy widzisz różnice między kręgami otwartymi a zamkniętymi? Które z nich polecałbyś mężczyznom, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z kręgami?

Kręgi mogą być odpowiedzią dla tych, którzy chcą spróbować, jak to jest być częścią takiego spotkania, ale nie chcą od razu angażować się na stałe. Można przyjść, posłuchać, zobaczyć, jak inni mężczyźni rozmawiają o swoich doświadczeniach, i ocenić, czy to coś dla nich. Z kolei kręgi zamknięte wymagają większego zaangażowania – to stałe grupy, które budują zaufanie i więzi na przestrzeni czasu. Dla wielu mężczyzn właśnie te zamknięte grupy stają się miejscem, gdzie mogą głębiej pracować nad sobą, bo wiedzą, że uczestnicy będą tam regularnie i będą mogli lepiej zrozumieć ich sytuację. To rozwiązanie wybierają często mężczyźni mocno zaangażowani w swój rozwój.

Jakie największe wyzwania zauważasz u mężczyzn, którzy przychodzą do takich kręgów?

Najczęściej jest to trudność w otwarciu się i mówieniu o emocjach. Wielu mężczyzn boi się, że jeśli pokażą swoje słabości, zostaną odrzuceni albo ocenieni. Niektórzy na początku zakładają różne maski – twardziela, żartownisia, wodzireja. Gdy jednak naprawdę się zaangażują, te maski przestają być potrzebne. W kręgach uczymy się, że wrażliwość nie jest oznaką słabości, a wręcz przeciwnie – jest siłą. Wyzwanie polega na tym, by stworzyć atmosferę zaufania, gdzie każdy może czuć się bezpiecznie, mówić o swoich przeżyciach i być pewnym, że zostanie wysłuchany bez oceniania.

Jakie korzyści mogą płynąć z regularnego uczestnictwa w męskich kręgach?

Sami uczestnicy mówią o takich korzyściach, jak poczucie wspólnoty, wsparcia i akceptacji. Regularne uczestnictwo pozwala zbudować głębsze relacje z innymi mężczyznami, które często stają się fundamentem do osobistego rozwoju. Kręgi dają przestrzeń, by mężczyźni mogli pracować nad swoimi emocjami, uczyć się radzenia sobie z trudnymi sytuacjami, ale też budować zdrowe relacje z innymi. To także świetna okazja do refleksji nad sobą i nad tym, kim chcemy być, zarówno w relacjach, jak i w życiu codziennym.

Czy uważasz, że kręgi online mogą być równie skuteczne jak te stacjonarne?

Uczestnicy zauważają w nich wartość, choć nieco inną niż w kręgach stacjonarnych. Spotkania online dają dostęp do kręgów mężczyznom, którzy z różnych powodów nie mogą uczestniczyć w spotkaniach na żywo – na przykład ze względu na odległość czy ograniczenia czasowe. Oczywiście brak bezpośredniego kontaktu i fizycznej obecności może utrudniać budowanie głębokich relacji, ale przy odpowiednim prowadzeniu można stworzyć atmosferę, która pozwala na autentyczne i szczere rozmowy. Wszystko zależy od potrzeb i możliwości uczestników.

Interesując się tematem zauważyłem, że męskie kręgi są czasem mylone z terapią grupową. Miałem nawet wrażenie, że sami organizujący sugerowali, że to dobra alternatywa dla psychoterapii. A to przecież absurd!

To bardzo ważna kwestia, bo rzeczywiście męskie kręgi bywają mylnie utożsamiane z terapią. Podstawowa różnica polega na tym, że kręgi są przede wszystkim przestrzenią do dzielenia się doświadczeniami i wzajemnego wsparcia, natomiast terapia grupowa to proces prowadzony przez wykwalifikowanego specjalistę, który ma na celu leczenie określonych problemów psychicznych czy emocjonalnych. W kręgach nie ma takiej struktury terapeutycznej – chodzi raczej o swobodną wymianę myśli i doświadczeń między uczestnikami, którzy mogą czerpać z mądrości i przeżyć innych.

Kręgi mogą być wspierające i dają poczucie wspólnoty, ale nie zastępują i nigdy nie powinny konkurować z profesjonalną terapią. W terapii pracuje się z konkretnymi problemami i stosuje narzędzia psychoterapeutyczne, które pomagają zrozumieć i zmienić pewne wzorce zachowań. W kręgach natomiast bardziej chodzi o wzajemne inspirowanie się i wspieranie w codziennych wyzwaniach. Kręgi są świetnym uzupełnieniem terapii, ale nie są jej substytutem. Sugerowanie, że męskie kręgi mogą zastąpić terapię uważam za szkodliwe dla mężczyzn.

Jakie są Twoje przemyślenia na temat przyszłości męskich kręgów?

Wydaje mi się, że męskie kręgi będą dalej się rozwijać i zyskiwać na popularności. Coraz więcej mężczyzn zaczyna dostrzegać wartość pracy nad sobą w grupie, a także potrzebę wsparcia innych mężczyzn. W przyszłości być może będziemy widzieć więcej różnorodnych form kręgów – od terapeutycznych, przez duchowe, po te bardziej rozwojowe czy towarzyskie. Ważne jest, żeby każdy mężczyzna mógł znaleźć przestrzeń, która odpowiada jego potrzebom i wartościom. Kręgi mężczyzn to dla wielu z nas nowy sposób na odkrywanie siebie, a to proces, który dopiero się zaczyna.

Moim rozmówcą był Sebastian Antonowicz – ekspert zdrowia psychicznego mężczyzn. Sprawuje nadzór merytoryczny nad psychologami i psychoterapeutami w PROzytywnie – ośrodku profesjonalnej psychoterapii. Sebastian jest terapeutą i psychotraumatologiem. Współtworzy zespół pierwszego w Polsce telefonu zaufania dla mężczyzn. Jego pacjentami w prywatnym gabinecie są mężczyźni z grup zwiększonego ryzyka: policjanci, strażacy, żołnierze, ratownicy medyczni i lekarze. Psychoterapeutyczny staż kliniczny odbył w klinice zdrowia psychicznego w Warszawie. Ostatnio spotkałem go na strzelnicy sportowej – okazało się więc, że można być jednocześnie świetnym terapeutą i naprawdę sprawnym snajperem.

Więcej informacji o terapii dla mężczyzn, a także o męskich kręgach szukaj na https://prozytywnie.pl/

2 1 1
Photo of author

Olaf